niedziela, 1 września 2013

Etap zaprzeczenia

W psychologii często mówi się o pięciu etapach żałoby, które przechodzi każdy człowiek przeżywający dużą stratę. Najczęściej odnosi się to do śmierci, ale znajduje również zastosowanie jako tłumaczenie dla ludzkich zachowań związanych z trudnymi sytuacjami, takimi jak: utrata bliskiej osoby, informacja o ciężkiej chorobie czy rozwód. 

Jak się jednak okazuje, teoria "5 etapów" ma swoje przełożenie również w nieco mniej ekstremalnych sytuacjach (choć nadal strasznych!), takich jak na przykład sesja poprawkowa występująca również pod nazwą Kampania Wrześniowa.

Etap I - szok i zaprzeczenie
 Rys. 1
Zwykle jest to etap najdłuższy.

"Boże, nie wierzę, że nie zdałem", "Co za stary pryk [wersja ocenzurowana], żle to ocenił!", "To niesprawiedliwie", "A przecież tyle się uczyłem", "Rzucam te studia!"

Mocno nacechowanym emocjonalnie wypowiedziom często towarzyszy tupanie nogą, machanie środkowym palcem oraz nadużywanie alkoholu. Co wrażliwsi płaczą.

 Na tym etapie zwykle nie przyjmujemy do wiadomości, że nie zdaliśmy egzaminu. Potem jednak widzimy na czerwono w usosie* NZAL lub 2 i już wiemy, że czeka nas wrzesień. Ale kto by się martwił, gdzie tam do września - przed nami całe dwa miesiące chlania i imprezowania wypoczynku i wycieczek krajoznawczych. 
Etap II - gniew
Rys. 2

W tej fazie powielamy wcześniejsze wypowiedzi i zachowania, ale robimy to głośniej i żywiej. Częściej pojawiają się również wyrażenia pokroju "stary pryk". Co wrażliwsi przestają płakać, teraz są źli na samych siebie.

Jest to okres szczególnie niebezpieczny dla otoczenia, objawy nasilają się od połowy sierpnia, kiedy wszyscy nadal piją zwiedzają, a my zaczynamy kojarzyć, że dziewiątym miesiącem w kalendarzu jest wrzesień,

III Etap - targowanie się (negocjacje)

Rys. 3

Faza najbardziej skomplikowana, bo realizowana na dwa sposoby. Pierwszy z nich to negocjacje z samym sobą, przykłady poniżej.

"Jak przeczytam jeszcze jedną stronę to zjem żelka. No dobra, całą paczkę", "Trzeba czekać do pełnej godziny, kto to widział tak zaczynać naukę o 14:37", "Jak się nauczę to dasz mi buzi?".

Co wrażliwsi na tym etapie obiecują sobie: "Jak zdam, to już nigdy nic nie odłożę na ostatnią chwilę" lub (bardziej desperacko) "Mamo, ratuj! Będę się uczyć systematycznie, przysięgam!"

Jeżeli chodzi o drugi ze sposobów realizacji, to jest on lepiej znany pod nazwą PanDa 3: Koszmar powraca i ma miejsce w czasie właściwych negocjacji egzaminacyjnych. (Rysunek instruktażowy poniżej, Rys. 4). 
 Rys. 4

Etap IV - depresja

 
Rys. 5
Ta faza ma to do siebie, że zwykle częściowo towarzyszy wszystkim pozostałym. Szczególnie nasila się kilkanaście godzin przed egzaminem. Towarzyszy jej silny stres, nadmierne spożywanie kawy i innych napojów zawierających kofeinę oraz narastająca panika. Charakterystycznym odruchem jest nerwowe kartkowanie wszystkich dostępnych w domu książek.

"Boże, ja tego w życiu nie zdam!"

Co wrażliwsi biorą kąpiel w wannie. Z suszarką.

Etap V - akceptacja


Rys. 5

Weszliśmy już do sali. Nie ma odwrotu. Starcie gigantów czas zacząć.


*USOS - największy wróg przyjaciel studenta na Uniwersytecie Jagiellońskim

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz