sobota, 31 sierpnia 2013

Lato! Lato?

Od kilku dni wszyscy mówią i piszą o końcu lata, że to już, zaraz, natychmiast. Że wrzesień, szkoła, jesień. Że zimno, trzeba wyciągać kurtki, odkręcić kaloryfery. I niestety mają rację. Nawet jeżeli pocieszamy się, że jeszcze przecież "babie lato" przed nami, że jeszcze kilka ładnych ciepłych dni na pewno będzie, no i ta polska złota jesień... Możemy sobie tak pitu pitu, ale jedno jest pewne -  cieplej już nie będzie, a zima w tym kraju trwa pół roku. I co z tym zrobimy?

                                                                       Zdjęcie pochodzi z serwisu soup.io

Temperaturę raczej ciężko podnieść, to znaczy można podkręcić kaloryferek albo nahajcować w kominku, ewentualnie wygrzewać się pod kołderką. Ale pomykanie po mieszkaniu w szortach i koszulce, to jednak nie to samo co letnia sukienka i japonki na co dzień. Wiedzą to i Panie, i Panowie (tak, sezon krótkich spódniczek powoli się kończy, zaczyna się przykry okres wielkich swetrów). Nie wiem jak Wy, ale ja jestem raczej z tych, co hołdują zasadzie, że lepiej nie mieć się z czego rozebrać niż nie mieć się w co ubrać, więc letniego ciepełka będzie mi wyjątkowo brakowało. Ale na szczęście lato to nie tylko +30 (no dobra, w Polsce może + 22).

Lato to również wakacje, gofry, kukurydza, wyjazdy, imprezy, ogniska, letnie hity, koncerty, lody, kino pod gołym niebem, wypady rowerowe... I cokolwiek jeszcze Wam się z latem kojarzy! Być może urok danej pory roku w dużej mierze polega na tym,  że konkretne czynności, przyjemności i niecodzienności przypisujemy właśnie jej. Na przykład ja jako mały brzdąc byłam przekonana, że lody można jeść tylko latem, więc oczywiście każda "pierwsza w tym roku" gałka była wyborna! Nie mam też wątpliwości, że możliwość jedzenia lodów również zimą to jeden z największych przywilejów dorosłych!

Ale przyjrzyjmy się pozostałym punktom z listy:
gofry - nie ma co, latem ze świeżymi owocami najlepsze, ale coś czuję, że do gorącej czekolady w listopadzie też się sprawdzą,
kukurydza - ugotować zawsze se można! A jak nie, to w kfc mają całorocznie,
wyjazdy - na szczęście wyjeżdżać można nie tylko latem, po prostu zimą należy się kierować "tam, gdzie cieplej",
imprezy - a co to weekendy w kalendarzu pojawiają się tylko w lipcu i sierpniu?
ognisko - z tym może być zimą ciężko, przyznaję. Bo jednak zimne ognie to słaby substytut,
letnie hity - może nie usłyszymy ich na plaży w Sopocie, ale we własnym mieszkaniu, czemu nie? Poza tym za niedługo zastąpi je "Last Christmas" i też będzie fajnie,
koncerty - festiwali nie będzie, ale za to kameralnych koncertów więcej - lubię to! 
lody - już tłumaczyłam, 
kino pod gołym niebem - no niestety zimą nic z tego, ale za to można zaprosić kilku znajomych, skombinować rzutnik, odmalować ścianę i voila! 
wypady rowerowe - kto by myślał o rowerze, kiedy są narty <3

Jak widać z przetrzymywaniem lata nie jest tak źle i można mieć go odrobinę cały rok. A jak tam Wasze patenty na lato w środku zimy? Przygotowane?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz