Ale kocham to miasto całym sercem. Zdaję sobie sprawę ze wszystkich jego wad, wiem, że jest dużo lepszych miejsc do życia, ale... Kraków ♥.
Podobno już kilkanaście lat temu pewnego dnia zaskoczyłam rodzinę ogłaszając, że "będę studiować w Krakowie". Było to w czasach, kiedy uważałam, że "studiowanie" polega przede wszystkim na noszeniu grubych i ciężkich książek (biorąc pod uwagę mój kierunek studiów, nie były to wyobrażenia aż tak odległe od rzeczywistości). Potem trochę minęło, niespecjalnie podrosłam, ale podobno wydoroślałam i dzisiaj jest to miasto, w którym mam kilku Ulubionych Ludzi i kilkanaście ulubionych miejsc.
Dlatego w chwilowej przerwie od Chorwacji, dzisiaj czas na mapę fajnych miejsc Krakowa by Anna P.*- Krakowiacy (i Krakowianki) może coś do tej listy dorzucą, a może coś z niej wyrzucą,natomiast pozostali dowiedzą się, gdzie jest najlepiej!
*Kolejność przypadkowa i nie jest to żaden przewodnik turystyczny, ale subiektywizm w najczystszej postaci.
*Kolejność przypadkowa i nie jest to żaden przewodnik turystyczny, ale subiektywizm w najczystszej postaci.
Nowa Prowincja (ul. Bracka 3 - 5) - tego miejsca nikomu przedstawiać nie trzeba, niby troszkę straciło na uroku i klimacie odkąd nie ma Starej Prowincji, ale ich gorąca czekolada i grzane wino nadal rządzą. Ogólnie wszystko mają smaczne, chociaż chodzą legendy, że niektórzy w Prowincji nic nie piją i nie jedzą, a żywią się jedynie panującą tam atmosferą.
Pizza Garden (ul. M. Konopnickiej 11/1) - tutaj krótko: najlepsza pizza w Krakowie! A w środku skromnie i kameralnie, na pierwszym miejscu smaki i zapachy.
Pizza Garden (ul. M. Konopnickiej 11/1) - tutaj krótko: najlepsza pizza w Krakowie! A w środku skromnie i kameralnie, na pierwszym miejscu smaki i zapachy.
Mini Bar "U Endziora" (pl. Nowy 4b lok. 14) - kultowe zapiekanki, dobre przed, w trakcie i po imprezie.
Spokój (ul. Bracka 3) - znowu wracamy na Bracką. Spokoju prawdopodobnie również nikomu przedstawiać nie trzeba, co tu dużo mówić - do wyboru soki do piwa w 12 smakach, w tym czarny bez i grejpfrut. Każdy ma ulubiony.
Pierwszy Lokal Na Stolarskiej Po Lewej Stronie Idąc Od Małego Rynku (ul. Stolarska 6) - jak już jesteśmy przy piwie, to ciężko znaleźć drugie tak dobre jak Smocza Głowa (ciemne), poza tym dobre kanapki w dobrej cenie.
Lody u Marysi/Lody z Krościenka (ul. Karmelicka) - co roku pojawiają się na liście najlepszych lodów w Krakowie i może rzeczywiście są. Mnie kojarzą się przede wszystkim z letnią sesją i przerwami w nauce (nawet do 3 dziennie!).
Wojewódzka Biblioteka Publiczna (ul. Rajska 1) - właściwie najbardziej lubię ją za Czytelnię Główną, Dział dla Dzieci i Młodzieży oraz bar z dobrymi tanimi obiadami. Sądząc po kolejkach w sesji, jest to nie tylko moja ulubiona biblioteka.
Chimera (ul. św. Anny 3) - za ich tarty dałabym się pokroić! Tam jest tak ładnie - i w środku, i na talerzu.
Kino ARS (ul. św. Tomasza 11) - to był chyba najtrudniejszy wybór, bo właściwie bardzo lubię wszystkie krakowskie kina studyjne, ale właśnie ARS darzę jakąś szczególną sympatią.
Bunkier Cafe (pl. Szczepański 3a) - bo Planty są super, a ze Spritzerem z Bunkra nawet przesuper.
ul. Kanonicza - nie mam pojęcia dlaczego, ale bardzo lubię tę uliczkę. To mój ulubiony odcinek spaceru na trasie Wawel - Rynek. Wolna od tłumu turystów wybierających Grodzką, sprawia wrażenie niemal opuszczonej. Spacerując, można doświadczyć dziwnego zjawiska - na Kanoniczą docierają dźwięki z sąsiednich ulic, ale za sprawą zabudowy słyszymy je jakby "przebijały się przez ścianę", a że często zdarza się, że jesteśmy jedynymi spacerowiczami w tym miejscu, efekt jest dodatkowo potęgowany.
Bazylika Ojców Dominikanów (ul. Stolarska 12) - jeżeli istnieją takie miejsca, w którym "czuje się" wiarę, to ten kościół jest jednym z nich.
Rynek Główny - miasto rzadko zachwyca mnie aż tak, jak niemal każdego poranka o 8:01, kiedy przebiegając w pośpiechu przez Rynek, żeby nie-spóźnić-się-aż-tak na zajęcia, słyszę hejnał w tle i wiem, że to będzie dobry dzień w Krakowie.
Bulwary Wiślane - nie mam swojego ulubionego miejsca, ale mam tam wiele ulubionych chwil.
Dach na Długiej - najprzyjemniejsze jest obserwowanie przelatujących samolotów, no i oczywiście najważniejsze jest, z kim się na dachu siedzi!
Bazylika Ojców Dominikanów (ul. Stolarska 12) - jeżeli istnieją takie miejsca, w którym "czuje się" wiarę, to ten kościół jest jednym z nich.
Rynek Główny - miasto rzadko zachwyca mnie aż tak, jak niemal każdego poranka o 8:01, kiedy przebiegając w pośpiechu przez Rynek, żeby nie-spóźnić-się-aż-tak na zajęcia, słyszę hejnał w tle i wiem, że to będzie dobry dzień w Krakowie.
Bulwary Wiślane - nie mam swojego ulubionego miejsca, ale mam tam wiele ulubionych chwil.
Dach na Długiej - najprzyjemniejsze jest obserwowanie przelatujących samolotów, no i oczywiście najważniejsze jest, z kim się na dachu siedzi!
Wszystko wskazuje na to, że już niebawem na mojej mapie pojawi się kolejne świetne miejsce, ale o tym wkrótce!
PIZZA GARDEN!! Mieszkam tuż za rogiem i mam ochotę stołować się u nich codziennie. Cieniutkie ciasto z ricottą i pomidorem to jest to.
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię wybrać ulubionej pizzy z tych w menu zainspirowanych włoską. W Chorwacji też mają naprawdę pyszną pizzę, ale ta w Garden należy do najlepszych, jakie w życiu jadłam.
OdpowiedzUsuń