czwartek, 11 kwietnia 2013

Dzień bez kawy jest dniem straconym!

W Chorwacji pije się kawę zawsze, wszędzie i codziennie (a nawet kilka razy dziennie). Po prostu nie ma złej pory na kawę. 

Przed rozpoczęciem Erasmusa zdecydowanie od kawy wolałam herbatę i tej pierwszej nie piłam właściwie wcale, czasami tylko robiłam wyjątek dla cappuccino. Tutaj herbata jest zarezerwowana raczej dla ludzi chorych i najczęściej występuje w smaku orientalnym lub owocowym, o czarną czy zieloną dość trudno. O mojej ulubionej, białej herbacie na kilka miesięcy spokojnie mogę zapomnieć, ale to wszystko wynagradza mi tutejsza kultura picia kawy.

Chorwaci zaczynają swój dzień właśnie od kawy, ale nie parzonej w pośpiechu przez domowy ekspres czy pitej (broń Boże!) w samochodzie podczas drogi do pracy. Kawę pije się w kawiarni, powoli, spokojnie i na siedząco. Delektujemy się (najlepiej kilka godzin) tą chwilą wypoczynku, wypełnioną smakiem i aromatem dobrej kawy. Brak tutaj sieciówek takich jak Starbucks i innych Coffee to Go (myślę, że Chorwacji patrzyliby na hipsterów, biegających po mieście z kawą w papierowym kubku raczej z politowaniem niż podziwem) za to kawiarni jest mnóstwo - w centrum miasta nie ma uliczki, na której nie byłoby choć jednej, koniecznie z ogródkiem. Wszystkie zapełniają się już po 8 rano i tak już zostaje właściwie do późnego wieczora. W słoneczny, ciepły dzień (taki jak dziś), trudno jest znaleźć wolny stolik. 

Zdjęcia  zrobiłam na Cvjetnom Trgu ok. godziny 13. Kawiarnie w tym miejscu są na każdym kroku - wszystkie były wypełnione po brzegi. Przekrój klientów również olbrzymi - od nastolatek, przez studentów, panów w garniturach, matek z dziećmi w wózkach, aż po seniorów. Widzieliście kiedyś w jakimkolwiek polskim mieście w dniu powszednim tylu ludzi pijących kawę w godzinach pracy? Bo ja nie, u nas w kawiarniach o tej porze siedzą ewentualnie turyści. W Chorwacji jest problem z dość dużym bezrobociem, ale mają nawet takie powiedzenie, że 10 kun na kawę zawsze się znajdzie lub ktoś za tę kawę zapłaci, co jest bardzo możliwe, bo zaproszenie na kawę bardzo często występuje zaraz po przywitaniu. Pozy tym również do Zagrzebia dotarła idea "zawieszonej kawy" - dla tych, co jeszcze o tym nie słyszeli, tutaj trochę więcej na ten temat: http://zawieszonakawa.eu/?lista-kawiarni%2C6

W Chorwacji bardzo popularna jest kawa turecka, mała i mocna, ale często zamawia się też kawę z mlekiem. W każdej kawiarni dostaniemy również cappuccino, espresso, macchiato itd. Osobiście najbardziej lubię bijelu kavu, czyli prawie samo mleko z kawą. Kawa zawsze i bez wyjątków podawana jest ze szklanką wody - w Polsce nadal jest to niestety rzadkość.

Co tu więcej pisać, pora na kawę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz