Muzeum jest stosunkowo nowym miejscem na mapie Zagrzebia, zostało otwarte w 2010 roku, ale cieszy się dużą popularnością. I tym byłam na początku bardzo zaskoczona. Rozstania zwykle nie są tym, o czym ludzie chcą pamiętać, raczej dążymy do tego, żeby te smutne chwile jak najszybciej zostawić za sobą, a nie stawiać im pomniki. Oczywiście, sama idea stworzenia takiego miejsca jest oryginalna, więc wielu idzie tam po prostu z ciekawości. Ale sekret sukcesu Muzeum tkwi w czymś innym...
Na pierwszy rzut oka eksponaty to w większości zwykłe przedmioty. Jednak do każdego dołączony jest opis autorstwa ofiarodawcy i to właśnie on sprawia, że tak naprawdę w Museum of Broken Relationships wystawiane są nie rzeczy, a uczucia. A wśród prezentowanych eksponatów - emocji mamy bardzo duży wybór.
Od tych niby zabawnych:
poprzez wzbudzające wręcz pozytywne uczucia:
wzruszające:
zaskakujące:
bardzo poruszające:
aż po smutne:
pełne złości:żalu i rozgoryczenia:
Każdy znajdzie coś dla siebie, bo każdy ma swoją historię i swój przedmiot. Patrząc na te w Muzeum, przypominamy sobie nasze własne rozstania i uczucia. Uświadamiamy sobie, ile z tamtych chwil jeszcze w nas pozostało (albo i nie). Według mnie do ekspozycji mogliby dodać jeszcze listę piosenek, wraz z opisami oczywiście.
Ludzie nie potrafią się rozstawać. Próbujemy sobie z tym radzić na setki różnych sposobów. Czasami płaczemy w poduszkę albo pijemy na umór, a czasem wystawiamy nasze bardzo prywatne pamiątki na widok publiczny w Muzeum. Tak czy inaczej, zawsze wychodzi słabo.
"but it is bad timing"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz