Niby nic nowego, oceniając po samym tytule, ale jednak.
Zanim wyjechałam na Erasmusa, wiele osób życzyło mi, żeby był to dla mnie czas robienia rzeczy niezwykłych i zupełnie nowych. I tak rzeczywiście jest. Ale wśród licznych pomysłów na to, co mnie tutaj czeka i co będę robić, nigdy nie pomyślałabym, że będę... własnoręcznie wykonywać polskie palmy wielkanocne!
Mój talent plastyczny należy raczej do tych ukrytych i niechętnie ujawniających się, ale dzięki wsparciu technicznemu w końcu się udało:
W Chorwacji dobrze nam znane kolorowe Palmy wielkanocne, przyozdobione kwiatami z bibuły i innymi cudeńkami są dużą atrakcją, gdyż tutaj w tej roli występują jedynie "gołe" gałązki oliwne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz