niedziela, 3 marca 2013

Erasmus Party

Wczoraj zagrzebski ESN zorganizował dla nas Welcome Party w Ritam grada, jednym z największych klubów w mieście. Okazało się, że Erasmus Party jest dokładnym przeciwieństwem tego, co lubię w imprezach. Cóż, chyba właśnie wyszedł ze mnie duch krakowskiego hipsterstwa...
Ale tak poza tym wszystko, co kiedykolwiek słyszeliście o imprezach na Erasmusie, jest prawdą.

 Zaczynam również tęsknić za zakazem palenia, bo tutaj chyba nie ma pubu, z którego można wyjść, nie będąc całkowicie przesiąkniętym zapachem papierosowego dymu. Dzisiaj co prawda dowiedziałam się, że zapachu papierosów z ubrań możemy pozbyć się, wieszając je na gorącym kaloryferze*, ale i tak jest to nieprzyjemne.

*Czy ktoś z Was jest w stanie wytłumaczyć mi jak to działa? Kulvik, moja towarzyszka Erasmusa, zażyczyła sobie, by na blogu były konkursy, więc będą! Jak mi ktoś to ładnie wyjaśni, to znajdzie się fajna nagroda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz