Podróż z Chorwacji nie była łatwa*. Zmierzając w kierunku ziemi ojczystej, pokonaliśmy wiele przeszkód - góry, korki, warunki atmosferyczne i przede wszystkim nieprzyjazne Węgry. Ale po raz kolejny potwierdziło się, że podróże kształcą - warto np. uczyć się języków obcych.
Rozmowa z Węgierskim Policjantem (dalej jako WP):
F.: Do you speak English?
WP: No. Deustch?
F.: No
WP: Problem?!
F.: Da
No to pogadali.
Spotkanie z Panem od Spycharki też było bardzo ciekawym doświadczeniem, niestety nieprzekładalnym.
*Ocaliły nas tylko polskie ballady rockowe - nigdy wcześniej nie miałam takich "piosenek drogi", ale jak wiadomo nie ma jechania bez śpiewania, więc polecam. W najtrudniejszych chwilach szczególnie wspierała nas Agnieszka, śpiewając z nami "Nieeee trzeeeebaaa mi twoooich łeeez":
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz