niedziela, 14 kwietnia 2013

Zagrzeb: Hrelić

Kupię ci to - jak mówi pewna miejska legenda, są to podobno trzy najpiękniejsze słowa*, które chciałaby usłyszeć każda kobieta. Mnie w zupełności, jeżeli chodzi o zakupy, wystarczą dwa: Pchli targ. Zagrzebski Hrelić jest jak na razie największym i najbardziej niezwykłym tego rodzaju miejscem, jakie do tej pory udało mi się odwiedzić. Targ odbywa się tylko dwa razy w tygodniu, w środy i w niedzielę w godzinach od 7 rano do wczesnego popołudnia, ale jednego dnia odwiedza go nawet do 40 000 osób, a pierwsi wystawcy przyjeżdżają już ok. 2 -3 w nocy, by zająć jak najlepsze miejsca! Można tam dostać naprawdę WSZYSTKO i jest to miejsce nie-do-opisania. Hrelić po prostu trzeba odwiedzić i jak to się mówi, samemu poczuć tę atmosferę (dodatkowo wzbogacaną przez wysypisko śmieci, które "góruje" tuż za ogrodzeniem targu). Oprócz osób kupujących i sprzedających, Hrelić odwiedza też sporo "szukających" - podobno jeżeli ukradną wam w Zagrzebiu rower, radio samochodowe itd., to najpierw należy wybrać się właśnie tam, a być może "zguba" się odnajdzie. No cóż, przyznam, że rzeczywiście niewiele rzeczy na Hreliću wyglądało na nabyte legalną drogą kupna i sprzedaży.
Ja wybrałam się tam właśnie, żeby kupić rower, ale podczas pierwszej wizyty, trochę ciężko się odnaleźć, więc skończyło się na robieniu zdjęć.
Sznur samochodów i dziesiąti ludzi idących skrótem - wszyscy zmierzają na Hrelić, gdzie będą kupować, sprzedawać i targować się

 Ten Pan samodzielnie skonstruował coś, co miało robić coś z wodą - chyba podnosić ciśnienie i dzielnie się reklamował


 
*Żeby wszystkim było po równo - podobno trzy najpiękniejsze słowa, które pragnie usłyszeć od kobiety każdy mężczyzna, to: Zostanę na noc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz