Z cyklu: Studia to najfajniejszy okres w życiu #nafaktach #zżyciawzięte
Sekretariat Jedynej Dobrej Uczelni w tym kraju. Mamy dzisiaj 18 października. Rok akademicki rozpoczął się 1 października. Zajęcia odbywają się już od niemal trzech tygodni - to słowem przypomnienia.
Ja: Dzień dobry, jestem z II roku SUM i mój USOS* nadal jest zablokowany, więc nie mogę rejestrować się na zajęcia.
Pan z Sekretariatu otwiera na pulpicie miliony okienek, również takie z moim zdjęciem jakby podejrzewał, że to nie ja przyszłam, ale ktoś się pode mnie podszywa.
Pan z Sekretariatu: Ależ Pani jest na I roku SUM, bo ma Pani nierozliczony rok!
Ja: No właśnie! I nie mogę się rejestrować na zajęcia.
Pan z Sekretariatu uważnie wpatruje się w ekran - nagle jego wzrok natrafił na coś, czego szukał. W świetle ekranu odbija się satysfakcja.
Pan z Sekretariatu: Ale Pani ma niezaliczony przedmiot! W takiej sytuacji ja nie mogę Pani rozliczyć roku.
Jestem zakłopotana, bo do tej pory byłam pewna, że wszystkie przedmioty mam zaliczone, ale dzielnie pytam:
Ja: A jaki to przedmiot?
Pan z Sekretariatu (z dumą w głosie): Język starocerkiewnosłowiański!
Ja: Proszę Pana, ale to jest przedmiot z mojego drugiego kierunku studiów.
(Niedowierzanie. Obustronne)
Pan z Sekretariatu: Ach, rzeczywiście... To ja jednak Panią wpiszę.
Kurtyna. Aplauz.
*USOS - narzędzie ucisku stosowane wobec studentów, wykładowców i wszystkich na UJ.
Sekretariat Jedynej Dobrej Uczelni w tym kraju. Mamy dzisiaj 18 października. Rok akademicki rozpoczął się 1 października. Zajęcia odbywają się już od niemal trzech tygodni - to słowem przypomnienia.
Ja: Dzień dobry, jestem z II roku SUM i mój USOS* nadal jest zablokowany, więc nie mogę rejestrować się na zajęcia.
Pan z Sekretariatu otwiera na pulpicie miliony okienek, również takie z moim zdjęciem jakby podejrzewał, że to nie ja przyszłam, ale ktoś się pode mnie podszywa.
Pan z Sekretariatu: Ależ Pani jest na I roku SUM, bo ma Pani nierozliczony rok!
Ja: No właśnie! I nie mogę się rejestrować na zajęcia.
Pan z Sekretariatu uważnie wpatruje się w ekran - nagle jego wzrok natrafił na coś, czego szukał. W świetle ekranu odbija się satysfakcja.
Pan z Sekretariatu: Ale Pani ma niezaliczony przedmiot! W takiej sytuacji ja nie mogę Pani rozliczyć roku.
Jestem zakłopotana, bo do tej pory byłam pewna, że wszystkie przedmioty mam zaliczone, ale dzielnie pytam:
Ja: A jaki to przedmiot?
Pan z Sekretariatu (z dumą w głosie): Język starocerkiewnosłowiański!
Ja: Proszę Pana, ale to jest przedmiot z mojego drugiego kierunku studiów.
(Niedowierzanie. Obustronne)
Pan z Sekretariatu: Ach, rzeczywiście... To ja jednak Panią wpiszę.
Kurtyna. Aplauz.
Słowem komentarza, Źródło: Sztuczne Fiołki
*USOS - narzędzie ucisku stosowane wobec studentów, wykładowców i wszystkich na UJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz